Był ciepły lipcowy dzień 1936 roku, gdy na głównym placu miejskim w Salamance wybrzmiało: „…declarado el estado de guerra en Salamanca y, con ayuda de Dios, en toda España…”, czyli „ogłaszamy stan wojny w Salamance i z bożą pomocą, w całej Hiszpanii…”
Bo celem działań militarnych nie zawsze jest wygrana. Czasami istotne jest, aby wojna po prostu trwała. I właśnie dalsza część tego wpisu dotyczy obrazów ukazanych w filmie „Póki trwa wojna” w reżyserii Alejandro Amenábara.
Make love not war
Wojny to zdecydowanie zły czas. Zły czas dla kraju, ludzi, dla naszej cywilizacji. Z wojną związane są zawsze postacie liderów.
Często są to bohaterowie negatywni. Jednak z ich zachowań możemy się wiele nauczyć. Warto uważnie obserwować, analizować i stosować podpatrzone techniki w dobrych celach.
Chcesz się przekonać?
Wnioski
Jeżeli nie chcesz oglądać całości, to podsyłam najważniejsze fragmenty + coś jeszcze.
2:42 – czy w sytuacji kryzysowej potrzebny jest silny lider?
5:17 – kto może zostać przywódcą?
6:34 – czy symbole są potrzebne?
Dodatkowo
Zaznaczyłem to już we wstępie. Wielkim ruchom zależy często na tym, aby wojna trwała. Tak właśnie został przedstawiony konflikt domowy w Hiszpanii. Generał Franco początkowo miał sprawować władzę „dopóki trwa wojna”, ale z czasem wymazano ten zapis z dokumentów.
Wojna trwała więc bardzo długo.
A dyktatura Franco zakończyła się dopiero w 1975 roku.
Artur Guła, pasjonat tematyki zarządzania i przywództwa z życiową misją dzielenia się wiedzą i doświadczeniami z innymi menedżerami.
Doświadczony lider w projektach IT z różnych dziedzin.
Autor książki Fascynujący świat przywództwa.