Przejdź do treści

Rotacja pracowników – 3 supermoce, które pozwolą Ci z nią wygrać

Chcąc odpocząć od stresujących, menedżerskich obowiązków wybrałeś się (bądź wybrałaś się) w ten piękny dzień na ryby. Pogoda jest idealna, spokój, cisza, pełen relaks. Czujesz to? Wtem jakieś szarpnięcie. Cóż to będzie za okaz! Próba sił i wreszcie Twoim oczom ukazuje się…złota rybka, która od razu przechodzi do rzeczy: „Jeżeli mnie wypuścisz to spełnię Twoje trzy życzenia”.
Zapominasz o luksusowych samochodach, podróżach i pokoju na świecie. „Rybko, chcę tylko jednego — żeby ludzie nie odchodzili tak masowo z moich zespołów!

Trzy moce w walce z rotacją pracowników

Jako, że rybka lubi cyfrę 3 to postanowiła podarować Ci przez kolejne trzy dni specjalne moce, dzięki którym rotacja w Twoich zespołach zmniejszy się do absolutnego minimum. Od tej pory będziesz żył długo i szczęśliwie, oczywiście za górami i za lasami.

Pierwsza moc — czytanie w myślach

Na początku otrzymałeś zdolność czytania w myślach innych osób. Jak to się ma do zapobiegania rotacjom w zespole? Póki co nie wiesz, ale rybce trzeba ufać. Przychodzisz więc standardowo kolejnego dnia do biura i na wstępie spotykasz zniechęconego Tomka:

Cześć, mam pewną obsuwę. To co miało być na dzisiaj zrobię na jutro.” Po czym Tomek wykonuje drobny gest rezygnacji i odchodzi.
Mimo to słyszysz dalej jakby do Ciebie mówił:
Jak dalej będę robił tę samą nudną robotę to długo mnie tu nie zobaczycie. Już mi się rzygać chce!„. O tak, dzięki rybko! Mam trochę innych, ciekawszych zadań. Coś na pewno dla niego znajdę.

Za chwilę spotykasz „spóźnioną Kasię”. Taką właśnie dostała ksywkę, gdyż od kilku tygodni wiecznie się spóźnia na poranne spotkania zespołu. O ile zespół już się do tego przyzwyczaił o tyle dla Ciebie to jest ciągle coś niezrozumiałego.

Przepraszam, przepraszam…znowu. Wiem, że czekaliście na mnie dość długo. Korki, wiecie…” — mówi poprawiając w biegu fryzurę.
Wiemy — myślisz sobie. Jak można być tak leniwym, żeby nie wstać na czas…i nagle bang! Jak promyk porannego światła pojawia się w Twojej głowie jej głos: „Chyba już nie dam rady. Odkąd zamknęli nam przedszkole i jeżdżę z dziećmi na drugi koniec miasta, to ciężko mi zdążyć na czas. Jeszcze teraz ten remont w centrum.
Rybko, to cudowne. I ten problem dam radę rozwiązać.

Na koniec dnia zaglądasz do pokoju Marka. Marek solidnie wykonuje swoją pracę. Mało rozmawiacie. Od dawna uważasz, że należy go po prostu zostawić w spokoju i pozwolić mu wykonywać zlecone zadania.
Po rutynowym „cześć” dostrzegasz jednak rysujący się niepokój na twarzy Marka. Przypominasz sobie, że to nie pierwszy raz. I zanim padną pierwsze słowa słyszysz w swojej głowie głos Marka: „Jak mu to powiedzieć? Nie chodzi przecież o kasę. Jakby ktokolwiek się liczył z moim zdaniem tutaj to może bym został. Teraz mam nagraną już świetną ofertę…tylko jak mu to powiedzieć?
To faktycznie koniec. Straciliśmy świetnego pracownika. Gdybym tylko wcześniej miał tę moc!

Druga moc — kopiowanie swoich myśli

Kolejnego dnia rybka podarowała Ci moc kopiowania swoich wybranych myśli do umysłu innych osób. Chyba masz pomysł jak to może pomóc zmniejszyć rotację w zespole. Postanowiłeś od razu to sprawdzić.
Wkrótce odbędzie się spotkanie podsumowujące półmetek ciężkiego projektu. Twój zespół już ledwo żyje i najchętniej zostawiłby Cię samego z tym wszystkim. Załadowałeś im więc myśli związane z długofalowymi celami, które ten projekt przyniesie dla wszystkich. Niby każdy wie, ale dobrze o tym przypomnieć.
Na spotkaniu było zupełnie inaczej. Usłyszałeś wypowiedzi typu:
Szefie, tak sobie myślę, że niepotrzebnie nastawiam się negatywnie do tego projektu. Jak się zepniemy i dowieziemy go w terminie to wszyscy na tym skorzystamy„, lub
Jestem tu nowy w projekcie i dopiero dzisiaj uświadomiłem sobie po co tak naprawdę robimy to co robimy. Damy radę, zobaczysz!” a także:
Miło jest wiedzieć po co się coś robi. Zwłaszcza, jak zajmuje to 1/3 dnia”.
Dobrze jest przekazywać cele i wizje. Dzięki rybko!

W dalszej części dnia przekazałeś w ten sposób jeszcze swoje myśli na temat zmian w procesie w celu podniesienia jakości produktów i ograniczenia czasu dostarczania rozwiązań.
To było naprawdę wspaniałe. Niesamowite jak wiele zmienia przekazanie informacji, które dla mnie od zawsze były oczywiste i przez to zupełnie zapomniałem o rozpowszechnianiu ich dalej.
Od teraz będę kopiował swoje plany i cele wprost do umysłów osób z mojego zespołu!


Trzecia moc — przewidywanie przyszłości

Trzeci dzień. Ostatni. Co podaruje mi rybka? Oto i jest — zdolność przewidywania przyszłości. Czyżby to koniec „pożarów” w naszej firmie? Niespodziewane sytuacje powodowały często chaos. Jeżeli ktoś ma w CV wpisane „umiejętność pracy pod wpływem stresu” to pasuje do nas idealnie. Żarty żartami, ale ludzie się wypalają, zniechęcają.

Zacząłeś od podstaw — kiedy będzie najbliższa awaria serwerów? Za miesiąc? Ok, dziękuję! Zaplanowałeś więc dyżur. Wprowadziłeś dodatkowy system monitorowania i sprawdziłeś czy wszystkie procedury odtwarzania systemu po awarii działają.

Następnie skierowałeś uwagę w stronę innowacyjności. Jakie technologię będą wykorzystywane w przyszłości? O, dziękuję! Zbudowałeś zespół badawczy, do którego zaprosiłeś najwybitniejszych specjalistów. Dałeś im wolną rękę, określając tylko cel działań.
Z zadowoleniem patrzyłeś na dziecięcą radość dorosłych ludzi, którzy nagle dostali nowe „zabawki” i zadanie zrealizowania czegoś ambitnego.

Oczyma duszy zobaczyłeś przyszłość Twojego zespołu…nikt nie biega, nie krzyczy. Nie ma stresu, problemów. Na każdą awarię reagujecie gotowymi procedurami i rozwiązaniami, które bezstresowo przywracają systemy do prawidłowego stanu. Dlaczego nie było tak od zawsze? Co robiłem nie tak?

Idąc za ciosem spisałeś jeszcze kilka kolejnych, ważnych wydarzeń z przyszłości i podjąłeś konkretne działania już teraz. Mogłeś spokojnie położyć się spać…

Pobudka!

…co to za hałas? Gdzie ja jestem? Jezioro, wędka…czy to był sen? Ryyyybkooo, gdzie jesteś? Nie dam sobie rady bez tych mocy…chociaż.
Uśmiech rozpromienia Twoja twarz. Przecież to proste…

Po dalszy ciąg historii zapraszam Cię do obejrzenia poniższego filmu.

Zapamiętaj proszę poniższe zdanie z książki: The Contemporary Servant as Leader, Kent M. Keith, Editor

There is nothing “soft” or mysterious about why people who feel valued grow, blossom, contribute, and learn to serve others. My grandma Pearl would call it common sense.

Więcej na temat zalet przywództwa Servant Leadership znajdziesz w artykułach:

Artur GułaArtur Guła, pasjonat tematyki zarządzania i przywództwa z życiową misją dzielenia się wiedzą i doświadczeniami z innymi menedżerami.
Doświadczony lider w projektach IT z różnych dziedzin.
Autor książki Fascynujący świat przywództwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WordPress Lightbox Plugin